STARY SYSTEM W NOWYCH SZATACH – replika
Pan Profesor ma rację jak pisze, że ‚istotnym motorem rozwoju nauki są bowiem nakłady finansowa’. Bez pieniędzy trudno coś w nauce zrobić. Jednakże w systemie nauki polskiej wcale nie widać zależności między nakładami na naukę i rezultatami badań. Zapewne nie bez przyczyny te efekty są skrupulatnie utajniane przed zainteresowanymi efektami prac badawczych podatnikami łożącymi na te ‚badania’ swoje ciężko zarobione grosze. Gdyby Pan Profesor swój apel ‚weźcie się Panowie Doktorzy, solidnie do pracy’ poparł rzeczywistą ofertą pracy dla niezatrudnionych, choć bardziej od profesorów aktywnych naukowo doktorów, to by się Pan tym apelem nieco uwiarygodnił. Niestety dalszy postulat ‚sami spróbujcie zdobyć tytuł profesora’ jest już nierealny w świetle zasad panujących w nauce polskiej. Tytułów nie zdobywa się samemu. Są one reglamentowane przez korporację profesorską, namaszczaną przez prezydenta nie-magistra i dobrze dbającą o swoje interesy. Jest to postulat z kategorii sadystycznych.
Trudno się także zgodzić i z twierdzeniem Prof. Marka J. Sarny, że ‚Jeśli dla kogoś jego dziedzina jest pasją, a nie sposobem na nobilitację czy karierę, to stopnie i tytuły przychodzą niepostrzeżenie, mimo woli’ To można raczej między bajki włożyć. Może tak jest w Instytucie Prof. Sarny. Ja go nie znam, więc tego nie neguję, ale w tych instytutach, które znam, w tzw. renomowanych placówkach ( UJ, UW, AGH, PAN) jest całkiem inaczej. Do pasjonatów stopnie i tytuły nie przyjdą mimowolnie. Dla pasjonatów na ogół nie ma miejsca w Polsce, muszą wegetować albo emigrować. Nie należy zbytnio uogólniać. Centrum Prof. Sarny zapewne nie odzwierciedla poziomu nauki w Polsce. W ZSRR pracowali znakomici uczeni i były znakomite instytuty, ale nauka radziecka słusznie została wyodrębniona z nauki sensu stricto gdyż tak się do niej miała jak demokracja socjalistyczna do demokracji. To także dotyczy innych socjalistycznych nauk, także tzw. nauki polskiej.
Twierdzenie, że ja mogę zrobić swoimi tekstami jakieś zamieszanie w systemie nauki polskiej jest chyba niepoważne. Jeśli system nauki w Polsce jest tak znakomity to co jeden osobnik, bez żadnej władzy, może w tym systemie namieszać? Może z tym systemem nie jest tak dobrze skoro wyraża się takie obawy?
Józef Wieczorek
Filed under: Blok: Prawo w nauce i edukacji | Tagged: system, szkolnictwo wyższe, ustawa |
[…] STARY SYSTEM W NOWYCH SZATACH – replika […]