O KRASNOLUDKACH W INTERNECIE

O KRASNOLUDKACH W INTERNECIE 

Należę do starszego pokolenia i zwykle mówię, że jestem ‚Nikiforem’ komputerowym. W mojej kategorii wiekowej z internetu korzysta tylko kilka %, a z komputera niewiele więcej. Mój kolega – rówieśnik Juliusz Braun nie potrafił wytłumaczyć działalności krasnoludków nad ustawą o TV bo z komputera rzadko korzysta i jeszcze mniej się na nim zna. Czarzasty nie-kolega, dużo młodszy, w ogóle nie potrafi nic zrobić na komputerze. Ja trochę potrafię. Mam do niego swobodny dostęp, gdyż nie pracuję obecnie z żadnym z instytutów nauki polskiej i żaden pretorianin mi dostępu do mojego komputera zabronić nie jest w stanie. Korzystam też z internetu i w nim przeglądam prasę, bo nie stać mnie na wydania papierowe. Zajrzałem pewnego niezbyt odległego razu do internetowego wydania Gazety Wyborczej -Kraków i zauważyłem tekst o Instytucie Kolaboracji (patrz Tygodnik „Wprost”, Nr 1061 (30 marca 2003)http://www.wprost.pl/ar/?O=42313&C=57) informujący, że na Forum WPROST cenzuruje się niewygodne teksty. (Wątek -To bzdura i potwarz – odpowiada na zarzuty http://www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=28&w=5124596&a=5128381). To mnie zaciekawiło, bo i ja z takimi przypadkami się spotkałem na niektórych forach szczególnie wtedy gdy podawałem ‚namiary’ na mnie. Cenzura nawet w internecie ma miejsce. Ponieważ chodziło o ważnie aktualną sprawę o nieuczciwość naukową czy dziennikarską postanowiłem sprawdzić czy tak było naprawdę w przypadku FORUM WPROST.(http://forum.wprost.pl/ar/?O=278363&AO=42313&NZ=9

Najpierw spróbowałem się skontaktować z autorką wpisu klikając na adres jak sądziłem e-mailowy gościa forum, ale bez skutku (ja podaję często adres e-mailowy tam gdzie inni wpisują pseudonimy, a to po żeby był możliwy kontakt ze mną nawet jeśli mi wytną adres podany w tekście, tak się zabezpieczyłem przez cenzurą – skutkuje, próbujcie !). Skopiowałem więc tekst autorki i mój, i postawiłem spróbować to zamieścić z adnotacją, że jak się nie ukaże na Forum WPROST to będzie to znaczyło, że cenzura jest, a jak się ukaże to w pełnej krasie to jej nie ma (przynajmniej w stosunku do tego tekstu, rzecz jasna) Musiałem się zalogować jako nowy użytkownik, bo robiłem to po raz pierwszy i po tym dokonałem wklejenia tekstu, nacisnąłem wyślij i po ok. 1 sek wszystko ukazało się przed moim oczami na FORUM. Nikt tego nie mógł przeczytać w ciągu 1 sek , tekst nie mógł być ocenzurowany i nie został później ocenzurowany kiedy to było już możliwe ( jest też to możliwe w CYRKU , co dokumentują administratorzy usuwając treści rasistowskie i wulgaryzmy).

Myślałem że autorka rzekomo cenzurowanego wpisu podziękuje mi za to że umieściłem jej tekst w tym miejscu gdzie był przeznaczony. Myliłem się bardzo. Raczej tu nie chodziło o wpis jako taki tylko o taki, który wykaże , ze jest cenzura a ja udowodniłem, że jej nie było. Nie chodziło o wykazanie prawdy, tylko o dołożenie WPROST.

Autorka wpisu zapytywała co się działo z jej tekstem przez 3 dni ( podobno 3 dni wcześniej go wysłano na FORUM WPROST ale bez widocznego rezultatu). Otóż co się działo to ja nie wiem , krasnoludkiem wtedy nie byłem (mógł być błąd techniczny z jednej lub z drugiej strony, i to się zdarza). Natomiast wiem, że ja go nie mogłem wkleić na Forum Wprost dopóki się nie ukazał na Forum GW bo go wcześniej nie widziałem.

Jak widać w internecie znalazłem zatrudnienie w roli krasnoludka, ale zarobić na tym nie mogę.